wtorek, 27 marca 2012

WŚ 2012

W tym roku udało się po raz kolejny wyrwać na Wojnę Światów i powiem od razu, że było warto.

Aby osoby, które trafiły tu tylko po zdjęcia miały łatwiej, od razu daję link: Zdjęcia WŚ 2012
Zaznaczę tylko, że są to zdjęcia z całości wyjazdu, nie tylko z turnieju.

Co gdzie i jak...

W tym roku na WŚ pojechaliśmy już w czwartek, dzięki uprzejmości Agi i Afra, którzy podjęli się nas gościć. Jeżeli ktoś nie poczuwa się do bycia dobrym gospodarzem, to może iść na kursy doskonalące do naszych gospodarzy śmiało. Rewelacyjna zabawa, ogromna wygoda, wspaniałe jedzenie oraz masa cierpliwości dla naszych małych uczynków. Dziękuję jeszcze raz za wspaniały weekend i zapraszam po raz kolejny Agę oraz Afra do nas, kiedy tylko będą mieli czas i ochotę.

Przez jeden dzień pozwiedzaliśmy, pojedliśmy, popiliśmy, pobawiliśmy się i zintegrowali z Poznaniakami (i nie tylko). Później przyszedł czas na turniej.

Jeżeli chodzi o samą organizację turnieju:
Fajne było:
+ Sprawdzanie armii pod kątem wymalowania,
+ Ciężki test wiedzy i surowa ocena modelarki,
+ Afterparty,
+ Książeczki.

Niefajne było:
- Ogromniaste obsuwy w czasie,
- Sędziowie, którzy czasem wiedzieli mniej niż powinni,
- Gorąco, duszno, źle, padaka,
- Brak możliwości wyrwania się choć na chwilę - gdyby nie Azot to pewnie bym umarł z głodu i odwodnienia,
- STOŁY (ten punkt aż rozwinę):
Moi drodzy, stół zastawiony 10 los-blokerami, będącymi wysokimi impasami, to NIE jest dobrze rozstawiony stół. Nie ma się gdzie deepować, nie ma się gdzie chować, nie ma jak korzystać z różnych taktyk, padaka. Teren powinien być zróżnicowany, pozwalający na jakiekolwiek manewry, a tego na tym turnieju praktycznie nie było. I to mówi facet, który grał armią mającą tylko jedną taktykę - dobiec do przeciwnika.

Grałem w tym roku z Sebastianem, znanym także jako Shept.

Nasze rozpiski:
Tyranidzi:
Tervigon, 2x20 genów, 5 genów (poison), 2 lictory, 3 miny
Demony:
Herald Slaanesha na rydwanie, 2x6 Fiendów, 12 i 11 psiaków khorna, 2x5 plagów, w tym jedne z ikoną.

Zakładaliśmy grę dość nietypową, praktycznie bez fazy rozstawiania (tylko tervigon i miny na stole, reszta to infiltracja, deep, outflank itp). Stwierdziliśmy, że hordy przemielamy, a razorspam przynajmniej remisujemy. I wszystko w sumie się zgadzało, tylko...

Niestety, trafiliśmy przez cały turniej 2x na GK, 2x DE, 2x BA, 2x SW oraz na samym końcu na parę Orki + Eldarzy. Jak łatwo się domyślić, DE zabijają tyranidów praktycznie w 2 tury, GK w teorii powinni robić to samo demonom. Niemniej, nie było tak źle. W ciągu całego turnieju zrobiliśmy 2 remisy, 2 razy przegraliśmy 5-15, na koniec wycisnęliśmy jakieś 20-2 czy coś koło tego.

Przemyślenia od strony demonów:
Sebastian grający hordą genów dopiero pokazał mi jak można kombinować, by dostawać cover zawsze i wszędzie. Muszę przyznać, otworzyło mi to trochę oczy na tematykę grania jednostkami mniej wypornymi, za to bardziej mobilnymi.

Z używanych jednostek:
Herald - dawał radę, szału nie robił. Najlepszym motywem było zabicie przez niego Libry od BA zanim został zatłuczony kolbami przez marines.

Fiendy - jak to fiendy. Jak się dobrze kulało, to szalały po stole i przechodziły przez wszystko,  jak się kulało słabo, to szału nie robiły. Najwięcej pokazały w bitwie z Pająkiem, kiedy zdzierżyły bez problemu turę ostrzału DE i BA, a następnie zaczęły łomotać wszystko, co dorwały. Miłym dodatkiem był fakt, że udało się złapać nimi wilczego lorda na misiu i przytrzymać z 2-3 tury walki.

Psiaki - rewelacyjny zamiennik fiendów. To, co wyrabiają z GK jest nie do uwierzenia. Oddział psów jest w stanie zatrzymać pół armii GK na 3-4 pełne tury gry, jeśli się przyzwoicie kula. Wizja paladynów nagle zrobiła się aż zabawna w perspektywie. Przy obecnym wyrojeniu szaraków dla mnie absolutny must have.

Plagi - no jak to plagi, człapią, szukają covera, od czasu do czasu podbiegną, albo poleżą do góry brzuchami koło znacznika...

Póki co tyle. Nie wiem czy uda mi się z pamięci zrekonstruować wszystkie bitwy, więc nic nie obiecuję w temacie. Niedługo (w tym tygodniu jeszcze) kolejny wpis, o innej tematyce.

3 komentarze:

Emeryt pisze...

link nie działa.

Unknown pisze...

Powinno już chodzić ;)

Anonimowy pisze...

Azot jak namówisz żeński team na strój ze zdjęcia to i ja się tak mogę ubrać :) ewentualnie jak ta koleżanka w czerni :)

Lesiu