niedziela, 8 stycznia 2012

Wielka Rzeź

W końcu znalazł się większy turniej, który wstrzelił się w tą małą przerwę pomiędzy nauką, pracą a snem, zatem niezwłocznie rozpocząłem przygotowania.

Od tygodnia siedziałem nad rozpiską CSM opartą na Thousand Sons, zagoniłem 3 tygodnie temu znanego już z tego bloga Karola G. do malowania itp. Wysilałem mózgownicę na dziewiątą (Tzeentchową oczywiście) stronę i nie mogłem poskładać czegoś, co by do mnie gadało.

I gdzie mnie naszła myśl i objawienie?
Oczywiście, w świątyni Nurgla, gdy przeglądając prasę... wysławiałem boga zepsucia ;)

Postanowiłem jednak wybrać się do Rzeszowa demonami i do tego, nie byle jakimi!
Skoro turniej nazywa się "Wielka Rzeź", aż prosi się o khorna, nie?

Patrząc na regulamin, to albo trzeba się po prostu pozbyć przeciwnika ze stołu (do zrobienia), albo trzeba zająć znaczniki (tym bardziej). Stoły są 48x60 i do tego dość przestronne (o czym świadczą zdjęcia z pre-turnieju), zatem sądzę, że nie będę aż tak strasznie się rozbijał.
Stwierdziłem, że nie straszni mi GK i damy radę. Skończy się pewnie łzami, ale co tam :)
Ponieważ jadę się pobawić, zamieszczam tutaj swą rozpiskę jeszcze dobre kilka godzin przed zakończeniem nadsyłania rozpisek na turniej.
Jeśli znajdzie się ktoś, kto się pode mnie będzie ustawiał, to mu serdecznie pogratuluję przy wieczornym piwie :P

A oto prosta, nawiązująca do ETC2010 rozpa:

2x Bloodthirster (Blessing of The Blood God)
2x 8 Bloodcrusherów (Full opcja)
2x5 Horrorów (Bolt)
5 Plagów (Instrument)

W sumie mało KP, całkiem sporo modeli, no i jest z czego walnąć.
Z dedykacją dla wszystkich armii zaopatrzonych w świeżutkie i lśniące force weapony - blessing.

Chodziła mi też po głowie opcja bardziej mobilnej rozpiski tego pokroju, ale jeszcze nie miałem okazji pobawić się 2 świnkami na raz, więc postanowiłem przetestować, poza tym, pieski są dopiero w drodze...

Brak komentarzy: