niedziela, 19 grudnia 2010

Słów kilka na temat rozmiarów...

Jak wiadomo powszechnie większości mężczyzn, rozmiar ma znaczenie. Twierdzenie inaczej na ogół sprawia, iż w głowie osób postronnych pojawia się przypuszczenie, że coś z rozmówcą jest nie tak i pewnie czuje jakieś braki w swoim jestestwie. W wh40k ta prawda życiowa też znajduje zastosowanie. Patrząc przykładowo po długości luf poszczególnych armii można domyślać się, które rasy mają zdecydowane kompleksy, a które nie. Niemniej, dziś akurat chciałem pogadać o innych rozmiarach, a mianowicie o rozmiarach stołu.

Ostatnio miałem dość traumatyczne zderzenie, gdy wybrałem się na turniej, gdzie gra się na stołach 48"x48". Przyzwyczajony do dużych przestrzeni stołów 72", nagle zostałem zesłany na małą, ciasną, niczym marzenie szóstoklasisty, przestrzeń zastawioną budynkami, górkami, lasami i wszelakimi innymi terenami, które krzyczały mi prosto w twarz "Tutaj! Tutaj! Tutaj się rozpizgasz tymi bloodcrusherami za 400pkt!".

Wiedziony instynktem samozachowawczym, głosy zignorowawszy, przystąpiłem do deepu i... okazało się nagle, że ten stół jest absolutnym złem. Dlaczego? Wyobraźcie sobie armię orków, w której jest przynajmniej 3 kopty, albo tyranidów, gdzie połowa jednostek ma infiltrację... 1200pkt armii przeciwnika potrafi wtedy zastawić praktycznie cały stół, jeżeli się postara, a demoniczny gracz może co najwyżej się modlić o same hity na scatterce.

Z drugiej strony, przykładowo taka gwardia czy marines mają nad wyraz ciepło, bo nagle tracą te piękne, wielkie przestrzenie, po których mogą sobie uciekać przed demoniczną hordą niemalże w nieskończoność. Pavanka na 48" stole sprawia, że można naprawdę poszaleć i szarżować jednym oddziałem rzeczy rozstawione na 2 różnych krańcach stołu.

Podsumowując ten krótki wpisik - jeżeli przeciwnik nie ma infiltracji/scout, to demony mogą spokojnie sobie na małych stołach poszaleć, natomiast, jeżeli ma, to jesteśmy głęboko w miejscu, gdzie tylko Nurgle zagląda i to tylko, jak sobie przypomni, że takie zakątki, gdzieś pod dwunastnicą, istnieją...

Brak komentarzy: