Moja znajomość geografii jest tak wielka, że nie znalazłbym Podbeskidzia, nawet, gdyby wyskoczyło zza krzaka, kopnęło mnie w dupę i zaczęło uciekać chichocząc, ale mimo to na mistrzostwa z chęcią się wybiorę... bo format i data mi odpowiadają.
Impreza ma być 20.12 w Bielsku, cztery bitwy, 1500pkt ze specjalami i częścią zabawek z IA. Ponieważ obecnie siedzę smętnie i samotnie w domu, czytając o chłoniaku wielkokomórkowym skóry z komórek T CD30+, postanowiłem na chwilę przerzucić myślenie na przyjemniejszy temat.
Wiedziony doświadczeniami ze Smoka stwierdziłem, iż na pewno biorę Kugatha i Fateweavera, zajrzałem nawet na chwilę do IA, aby się upewnić, że dobrze robię. Kusił mnie trochę nurglowy prince z Siege of Vraks III, ale jak doczytałem, że brak mu iron hide i zajmuje slot HQ, to jednak odpuściłem.
Przemyśliwałem przez chwilę sugestię Emeryta o dorzuceniu sobie do rozpy Flamers of Tzeentch, ale to są 3 windy, które mogą łatwo zescatterować i do tego są jednorazowe. Potrawiłem trochę informacje, zajrzałem do kodeksu, po czym wyplułem z siebie zadziwiające wnioski, pociągnąłem łyk herbaty, sprawdziłem czym u licha są mikroropnie Pautriera i oto piszę do was, moi wierni czytelnicy.
Oto wstępny pomysł na Mistrzostwa Podbeskidzia i prawdopodobnie kolejny turniej w Smoku:
Mordercy:
Fateweaver,
Kugath,
3xDP (Mark of Slaanesh,Pavane of Slaanesh,Breath of Chaos, Iron Hide),
Zajmowacze:
3x5 Plaguebearers,
6 Horrors of Tzeentch.
W sumie równo 1500pkt, 9KP, 26modeli.
Jak to działa? Bardzo prosto. W pierwszej turze spuszczamy na stół morderców, którzy mają utworzyć radosne kółko różańcowe wokół kurczaka. Założenie jest takie, iż cała wesoła ekipa ma podążać razem, niezależnie od tego co by się nie działo na stole, bo DP slaanesha są zbyt papierowe bez wsparcia Oracle. Taka piątka paskudek może sobie przysunąć do siebie do 3 oddziałów/walkerów na turę, wypłacić w to 5xbreath of chaos, 1xnecrotic missile i jak będzie potrzeba, to kurczak może dowalić jeszcze z 2 trybów strzelania, jeśli nie będzie takiej konieczności, to wali po okolicznych celach. Przetrzebiony przeciwnik musi sobie zdać ld, a niedobitki można śmiało szarżować, bo nie będzie tego już wiele. Mając wysoką inicjatywę na książętach powinienem zabić wystarczająco, by zakończyć walkę, a jeśli się nie uda, to kugath czyści co wyporniejsze rzeczy jeszcze zanim fisty uderzą.
Horrory w rozpie mają służyć do mordowania takich rzeczy jak herlawi czy genki, a poza tym troops tylko leży na znacznikach i się opala.
Jedyne co mnie obecnie martwi, to czy drużyna pierścienia jest na tyle wyporna, by przeżyć i zagrać rpg przeciw praktycznie całej armii na 1500pkt. Trzeba będzie rzecz sprawdzić. Komentarze mile widziane :)
wtorek, 24 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
bardzo mi się podoba koncepcja drużyny pierścienia i będę im kibicował. Co jednak się stanie gdy napotkasz libre z hoodem i tym do przerzucania zdanych invów? Oraz drugie pytanie a co jeśli przeciwnik uprze się na trzymanie się w pojazdach (a na 1500 to dwa landy na luzaku wchodzą)?
Jak trafię na librę z hoodem, to mi niewiele jest w stanie pomóc, bo jest to rzecz, która absolutnie wspaniale udupia demony. Jedyna rada to dorwanie go szybko kugathem, problem w tym, że gość na ogół siedzi w landku. Co do trzymania się pojazdów, to mają tyle windów i 5 monstrusów, nie widzę problemu. Słabsze rzeczy rozstrzeliwuje kurczak i jedziemy na zasadzie "jeden oddział na raz", a jak są landki, to najpierw 5 windów i glanowanie (a nóż się uda zrobić immobila), a później radosna szarża z okrążeniem, co by przeciwnik nie mógł wysiąść po zamordowaniu czołgu. Miszczu zasugerował, że jeden przesuwacz wystarczy, więc rozważam czy ma rację. Jeśli tak, to pewnie pojawią się 2 demony nurglowe w miejsce 2 slaaneshowych ;)
Dlaczego Libra z Hoodem udupia demony?
Śmieję się, libra udupia demony, jeśli ma null zone, hood nie działa na demony w ogóle ;)
Prześlij komentarz