niedziela, 19 kwietnia 2009

Pre-DMP, czyli przemyślenia po...










W sobotę odbył się Grunwald, turniej lokalny, który miał przygotować graczy do zmagań w Warszawie. Jako jedyna osoba z armią demonów w Krakowie postanowiłem się wybrać, by umożliwić naszym asom oswojenie się z pomiotami chaosu. W efekcie okazało się, iż mam szanse nawet na DMP pojechać, ale to jeszcze wszystko w kwestiach planów.

Moja rozpiska składała się z typowej bazy na 1300pkt rozwiniętej o kilka dodatkowych zabawek:
Keeper of Secret (Unholy Might)
4Horrory + Changeling
5Horrorów
10 Demonetek
10 Demonetek
8 Demonetek
6 Fiendów
6 Fiendów
5 Bloodcrusherów (Ikona, Instrument)
Grinder (Phlegm)
Grinder (Phlegm)
Demon Prince (Mark Tzeentcha, Daemonic Gaze, Bolt of Tzeentch)
3 Screamers

Graliśmy trzy bitwy, pierwszą z orkami Emeryta (przegrałem 2:18), drugą z gwardią Uriela (remis 10:10), trzecią z inkwizycją Inqiego (wygrałem 20:0).

Trochę o przebiegu bitew:

U Emeryta (typowe orkasy, 2x5nobów, 2 szefów, 3 kopty, trucki ze zwyklakami) w pierwszej turze wyszła na stół lepsza połowa armii, po czym bloodcrusherzy oraz fiendy weszły z powrotem do rezerw. Następnie tenże oddział fiendów oraz demonetki rozbiły się. Dodatkowo reszta armii schodziła w bardzo małych partiach, zatem na stole nie było zbyt wiele. Tak właściwie miałem szanse coś powalczyć do momentu aż orki rozmontowały grindery w końcu , a później to już było nastukiwanie punktów gdzie się tylko da, żeby coś wywalczyć.
Najlepszy oddział: Crushery, które wybiły oddział nobów i szefa.
Najgorszy oddział: Fiendy, które poszły do warpa nic nie robiąc.

Po pierwszej klęsce przyszła kolej na Uriela (4 czołgi, w tym 2 lemany, 3 podstawki z ciężką bronią, latające dziewczyny z inkwizycji, 4 oddziały z plasmami/meltami w deepie, jakieś dodatki w rhino i maaaasa ludków). W pierwszej turze oczywiście rzuciłem 2 na wyjście, zatem otrzymałem do dyspozycji 28 demonetek, 5 horrorów i Keepera, generalnie całość zabawy polegała na tym, by skitrać panienki, jednak nie udało się i zostały zalatarkowane na śmierć w rekordowym tempie. Horrory przerzedziły szeregi, jednak zbyt wiele nie zdziałały. Tak naprawdę to walka zaczęła się w momencie ukazania się crusherów, fiendów oraz grinderów, gdyż była możliwość zdejmowania tych dużych oddziałów ze stołu. Pod koniec ostatniej tury prawie nikt nie pozostał na polu bitwy, w rezultacie dając około 3500:3500pkt z różnicą 70pkt dla Uriela.
Najlepszy oddział: Pojedyncza, zapomniana płaszczka, która rozkręciła samodzielnie Lemana.
Najgorszy oddział: Demonetki, które nie zrobiły absolutnie nic.

Na ostatnią bitwę dostałem Inqiego, stwierdziłem na wstępie, że dostałem po dupie, jak zobaczyłem w jego rozpisce 6 czy 7 psycannonów, landraidera, oddziały terminatorów i jakieś super flamery zdejmujące invy. Niemniej, postanowiłem powalczyć i jak się okazało, był to słuszny wybór. W pierwszej turze wyszło to co miało, czyli grindery, prince, crushery, fiendy i horrory z changelingiem. Ustawiłem się mniej więcej na 12" starając kitrać za górkami co się da i przeżyć. W ostrzale zmiotłem placuchem obstawę inkwizytora, został biedak sam i przygotowałem się na tęgie lanie w ramach odzewu. Inkwizycja najwyraźniej zgłupiała, gdyż zastrzeliła sobie głównego inkwizytora, a cała reszta zabiła jednego fienda. Z uśmiechem na ustach zdeepowałem praktycznie całą resztę armii w drugiej turze i zacząłem wyrzynkę.
Najlepszy oddział: Changeling, który sprawia że trzy psycannony rozrywają inkwizytora
Najgorszy oddział: Fiendy, które po szarży odbijają się od terminatorów.

W rezultacie zająłem 7 miejsce na 18 uczestników, co szczerze mówiąc było dla mnie lekkim zaskoczeniem. Obecnie trawię przemyślenia i modyfikuję rozpiskę, gdyż widzę, że muszę jeszcze trochę popracować nad balansem armii i z żalem rozstać się jednak z co poniektórymi jednostkami.

2 komentarze:

Emeryt pisze...

trzeci grinder, koniecznie!
emeryt

Unknown pisze...

Cóż, byłby trzeci już ze mną na turnieju, gdyby nie to, że gość się uparł sprzedać jego części przez allegro i nie chciał skończyć aukcji przed czasem. Generalnie obecnie części na tego grindera idą pocztą i sądzę, że w tym tygodniu już będę go miał :)