poniedziałek, 1 czerwca 2009

Kultyści?

Czasami jest tak, że człowiek siedzi, pracuje nad sobą i swoją armią, generalnie raduje się życiem i hobby, po czym przychodzi jego kobieta i odkrywa przed nim zupełnie nową perspektywę patrzenia na to, co się dzieje wokół.

W Krakowie obecnie dużą popularność zyskały turnieje lokalne, tak zwane Grunwaldy. W poprzednim miesiącu mieliśmy 26 uczestników, nie tylko z naszego miasta, zatem można było spotkać nowe/dobrze znane twarze, pograć na sensownym poziomie oraz nabić trochę punktów do ligii.

Fenomenem, który powoli staje się normą jest przybywanie na te turnieje pięknych pań, które są urodą i pełnią piękna umilają długie godziny znojnej gry swoim mężczyznom (i nie tylko). Trzeba przyznać, że jest to zjawisko bardzo in plus, szczególnie, że co niektóre damy rozważają najwyraźniej rozpoczęcie gry.

Moja dziewczyna, jako nieobecna niestety ostatnim razem, spojrzała jednak na sprawę z innej perspektywy. Stwierdziła, iż najwyraźniej każda z niewiast które pojawiają się w naszym hobbystycznym środowisku tworzy swój obszar wpływu, pozyskując oddanych tylko jej graczy. W ten sposób ma się wytworzyć kilka rywalizujących ze sobą kultów różnych dziewoj, które walczyć będą o wpływy/lepsze miejsca siedzące/takie koło okna gdzie nie śmierdzi tak bardzo/brak kolejki do kibelka...

Ja, jako oddany i pokorny sługa pani mego serca, postanowiłem zatem zaszczepić w mych czytelnikach kult mojej kobiety. Jest to osoba niezwykła, obdarzona zarówno niespotykaną urodą, jak i przenikliwym umysłem, co czyni z niej idealną kandydatkę na głowę rzeczonego kultu. Dodatkowe jej przymioty to umiejętność celnej riposty i celnego strzelania z łuku, walnięcie głupoty oraz walnięcie kogoś mieczem, strzelenie focha i strzelanie fajnych zdjęć oraz palenie się do realizacji ciekawych projektów i rytualne palenie przeciwników.

Nie owijając więcej w bawełnę, pozwolę sobie zamieścić skromny, oddający tylko w nieznacznym stopniu portret tej wspaniałej osobistości.

Hail the Queen Nitrea!

11 komentarzy:

Azot pisze...

You're so f****** dead XD.

Pan Ktoś pisze...

Czczę Cię Nitrejo, ja - uniżony sługa waszej kultości ;]

Pan Ktoś pisze...

Yyy... to byłem ja, głupi krasnal znaczy ;p

Unknown pisze...

O rajusiu..
Chyba sam zacznę promować Moje Kochanie. I nie bedzie to zbliżony obrazek do slaneshowego usposobienia Nitrei (choć i to oblicze jest interesujące)

Ma ktoś ochotę na poznanie prawdziwie rudo-khornowego uposobienia Mojej Damy?
Ostrzegam, że bez inkizycyjnego szkolenia, może być to bolesne doświadczenie :D

pzdr Miszczu

Unknown pisze...

Dajesz ;)

Filip B. pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Filip B. pisze...

Wait a second! This is just wroALL GLORY TO THE HYPNONITREA!

Tomek pisze...

bartosz, jeśli fotka powyżej jest slaneeshowa, to jesteś naprawdę "true 200% pure inquisitor". Bo tylko taki by się dopatrzył. Zb(a/o)czając trochę z tematu może czas na jakiś "sneak prewiew work in progres" projektu "ARMY FOR FUN" chociaż założenia

BTW Czym gra Nitrea?

Azot pisze...

Coś się przepraszam nie podoba w mojej slaneshowatości? :-> *podciąga rękawki i ostrzy pazurki*

Nitrea gra Cebulem :P. A żebyście wiedzieli jakie ma staty... >:-]



Nitrea vel Azot

Azot pisze...

A btw. to ja dalej czekam na to zdjęcie 'konkurencji' w zakresie kultów ;).

Inkq pisze...

Dlaczego ja wcześniej tego postu nie widziałem. Rozumiem, że ukryłeś go przede mną. Czyżbyś się bał reakcji Ordo Malleus? 8)